15 kwietnia 2012

Rozdział XIV

*Oczami Abbi*
Szliśmy trzymając się za rękę po parku. Opowiedziałam już Liamowi prawie wszystko o sobie. Wyjęłam telefon i spojrzałam na zegarek.
- O Boże! Liam, już jest po pierwszej w nocy - powiedziałam do chłopaka. - Teraz ojciec mnie zabije...
- Nie martw się. Pójdę z tobą i wszystko wyjaśnię. Mam jeszcze pytanie. Czy mogłabyś mi dać swój numer telefonu?
- Jasne - wbiłam mu mój numer. Objął mnie w pasie.
- Chodź, wracajmy - zawróciliśmy w stronę naszych domów.

*Oczami Cherry*

Wyszliśmy z basenu. Było już po pierwszej w nocy. Poszłam do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku. Po chwili ktoś otworzył drzwi.
- Cześć. Możemy pogadać - była to Zuza.
- Jasne. Chodź - przesunęłam się robiąc dla niej miejsce.
- Chciałam wiedzieć o co chodzi z Zaynem. Widzę przecież jak na niego patrzysz. Dlaczego go tak traktujesz? On próbuje do ciebie zagadać. Widać, że mu się podobasz.
- Naprawdę? Bo wiesz...

*Oczami Zayna*
Przechodziłem właśnie koło pokoju Cherry i niechcący podsłuchałem jej rozmowę z Zuzą.
- Bo wiesz, ja lubię Zayna. Nawet coś więcej niż lubię. Ale jak już mówiłam, ja się boję. Boje się, że zrobi to samo co zrobił Bartek. Nie chce ponownie tego przeżywać. To było zbyt ciężkie.
- Zapomnij o tym Bartku. To przeszłość. Zayn jest zupełnie inny. Nie skrzywdziłby cię.
- Nie wiem. Muszę się nad tym zastanowić. Ale proszę nie mów mu nic. Chcę, żeby się trochę wysilił. Może wtedy dam mu szansę.
Uśmiechnąłem się. Musiałem teraz wymyśleć coś specjalnego dla niej.
- No masz rację. Niech się trochę postara - usłyszałem jak się śmieją. - Miłych snów.
- Dzięki i nawzajem - szybko poszedłem do mnie do pokoju. Położyłem się na łóżku i próbowałem zasnąć, ale nie udawało mi się to. Cały czas dręczyła mnie myśl, co to za Bartek, który skrzywdził Cherry. Postanowiłem pójść do Zuzy i ją o to spytać.

*Oczami Liama*
Wszedłem z nią do jej domu. Na kanapie siedział jej ojciec. Na widok jego miny przeszedł mnie dreszcz.
- Abbi, co ty sobie wyobrażasz? O której wracasz do domu? Przez ciebie się nie wyśpię.
- Proszę pana, to moja wina. Przepraszam. proszę jej nie karać.
- Młodzieńcze nie wtrącaj się. Wogóle, to kto cię tu wpuścił? Wyjdź z mojego domu natychmiast.
- Dobrze - powoli skierowałem się w stronę drzwi. Słyszałem jeszcze rozmowę Abbi i jej taty.
- Młoda damo, masz szlaban. Przez ciebie mam same kłopoty. Do pracy się jutro spóźnię, bo prawdopodobnie zaśpię.
- Dla ciebie jest ważna tylko praca! Wolałbyś żebym się wcale nie urodziła! Nienawidzę cię! - krzyknęła i usłyszałem trzask drzwi.
- Masz racje, lepiej by było gdybyś się nie urodziła - krzyknął do niej ojciec. Wyszedłem na zewnątrz. Nie mogłem patrzeć, jak moja dziewczyna cierpi. Wpadłem na wspaniały pomysł. Szybko wysłałem smsa do Abbi i pobiegłem do domu.

*Oczami Zuzy*

Zeszłam do kuchni, aby się czegoś napić. Usłyszałam czyjeś kroki. Zobaczyłam Zayna.
- Dlaczego nie śpisz? - spytałam go.
- Nie mogę zasnąć. Cały czas dręczy mnie jedna myśl.
- Jaka?
- Bo ja przez przypadek słyszałem jak rozmawiałaś z Cherry o jakimś Bartku, który strasznie ją skrzywdził. Możesz mi o nim coś opowiedzieć?
- Nie powinnam tego robić, no ale dobra. Tylko ani słowa Cherry, że ci powiedziałam.
- Okej.
- Cherry rok temu miała chłopaka, właśnie tego Bartka. Była popularna w szkole. Była to jej pierwsza wielka miłość. Kochała go całym swoim sercem. Na początku wydawało się, że on też ją kocha. Ale potem wyszło szydło z worka. On spotykał się z nią tylko dla popularności. Kiedy Cherry pokłóciła się z dziewczyną, z którą przyjaźniła się wtedy, przestała być tak popularna. Wiele osób nienawidziło ją za to, że obraziła najpopularniejszą dziewczynę w szkole. Bartek ją wtedy zostawił dla tamtej dziewczyny. Powiedział jej prosto w oczy, że tak naprawdę nigdy jej nie kochał. Złamało to Cherry serce. Załamała się. Kiedyś znalazłam ją w damskiej toalecie, gdy cięła się. Razem z Viki i Magdą pomogłyśmy jej to jakoś poukładać, chociaż gdy widziała gdzieś Bartka, to od razu się załamywała. Kiedyś próbowała nawet popełnić samobójstwo. A teraz ona się boi angażować w jakiś związek, bo nie chce, żeby było tak jak wtedy. Żeby zdobyć jej serce, musisz wymyśleć coś specjalnego - puściła do niego oczko. - A teraz dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedział, a ja wyszłam z kuchni i poszłam do swojego pokoju.
*Oczami Abbi*
Wbiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Płakałam. Miałam dość mojego ojca. On mnie nie kocha. Usłyszałam sygnał przychodzącego smsa. Było on od Liama.
"Nie mogę patrzeć na to jak twój ojciec cie tak traktuje. Spakuj się. Za pół godziny będę po ciebie. Zamieszkasz u nas. Nie przyjmuję odmowy. Twój Liam xoxo"
Wow. To pierwsze co mi przyszło do głowy. W jednej chwili wszystko się zmieniło... Moje życie obróciło się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Jeszcze kilka godzin temu byłam zwykłą dziewczyną, a teraz jestem dziewczyną piosenkarza. I do tego będę z nim mieszkać. Nigdy nawet o czymś takim nie marzyłam. Szybko wzięłam walizkę i zaczęłam pakować do niej najważniejsze rzeczy. Ledwo co się zamknęła. Wzięłam jeszcze torbę i spakowałam, to co nie zmieściło się do walizki. Usłyszałam dźwięk przychodzącego smsa.

"Wyjdź na balkon. Liam <3"
Wyszłam. Spojrzałam w dół. Stał tam mój chłopak.
- Twój tata już chyba śpi. Zejdź na dół i otwórz mi drzwi, to wezmę twoje rzeczy - powiedział Liam.
- Okej - zeszłam po cichu na dół. Liam miał rację, mój ojciec już spał. Otworzyłam mu drzwi.
- Moje rzeczy są w moim pokoju. Schodami na górę i pierwsze drzwi po lewo. Tylko cicho.
- Dobra - wbiegł na górę. Postanowiłam, że napiszę kartkę do taty. Oto treść:
"Wyprowadziłam się. Nie będę ci już sprawiać kłopotów. Dam sobie sama radę. Nie martw się. Co ja piszę... Przecież ty się nie będziesz martwić, bo dla ciebie ważna jest tylko praca. Masz mnie w dupie i tyle. Nie kochasz mnie i nigdy mnie nie kochałeś. Nie próbuj nawet mnie szukać. Nigdy już się do ciebie nie odezwę. Nienawidzę cię. Abbi."

Położyłam kartkę na stole. Po chwili był już koło mnie Liam.
- Chodź idziemy.
Wzięłam swoja torbę i poszłam za nim. Po pięciu minutach byliśmy już w ich domu. Zaniósł moją walizkę do jego pokoju. Poszłam za nim.
- Śpisz dzisiaj u mnie - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Wyszedł z pokoju. Przebrałam się w piżamę, położyłam na łóżku i zasnęłam.

*Oczami Magdy*
Siedziałam z Lou w moim pokoju. Śmiałam się z jego żartów.
- Ha ha ha. Lou, przestań. Brzuch mnie boli. Ha ha ha. Która godzina?
- Za pięć druga.
Wstałam z łóżka. Za mną Louis.
- Okej, a teraz wyjdź. Przebrać się muszę.
- Wolałbym zostać - poruszył brwiami zalotnie.
- Nie - wypchnęłam go za drzwi. Przebrałam się w piżamę, położyłam na łóżku i od razu zasnęłam.

*Oczami Viki*
Było już wpół do trzeciej, gdy się obudziłam. Nie mogłam spać. Zeszłam na dół. W kuchni paliło się światło. Postanowiłam tam zajrzeć. Niall siedział przy stole.
- Dlaczego nie śpisz? - usiadłam koło niego.
- Tyle szczęścia mnie dzisiaj spotkało, że zasnąć nie mogę. A ty?
- To samo. Ale chyba lepiej się położę, bo inaczej do południa będę jutro spać.
- Odprowadzę cię - wziął mnie za rękę. Weszłam do pokoju. Niall za mną. Położyłam się na łóżku.
- Jeśli chcesz możesz się tu położyć - poklepałam miejsce obok siebie.
- Fajnie - blondynek uśmiechnął się i położył koło mnie. Przytuliłam się do niego i zasnęliśmy.
------------------------------------------------------------------------
Taki nudny... Nie wiedziałam co pisać... Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem ;** jesteście wspaniali <33

12 komentarzy:

  1. Jak było to co ojciec wykrzyczał to pomyślałam jakby mój ociec tak serio do mnie i sie poryczałam . Weź dodaj dzisiaj jeszcze jakiś krótki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww<3 W końcu moge komentowa!!!^^ Mam ci trochę do napisania:
    1.Kocham twojego bloga:D
    2.Lubię jak piszesz długie, ciekawe rozdziały.
    3.Ta notka jest boska^^
    4.Świetny miałaś pomysł, żeby pisać z różnej perspektywy.
    5.Nie moge się doczekać nowego rozdziału^^
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba :D Zayn musi się wysilić :D hahah nie mogę się doczekać co wymyśli ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. świeeeeeeeeeetny!!! W jednym łóżku z Niallem ME GUSTA :***

    OdpowiedzUsuń
  5. CUUDO ;)) oczywko czekam na nastepny ! pisz szybciutko ;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) Ciekawe co Zayn wymyśli ^^ :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy napiszesz dzisiaj jeszcze jeden rozdział ? ;D Baardzo bym chciała wiedzieć co się będzie dalej działo xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty ! Czekam na następny . :D Kocham ten blog ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskiii <3 kochan twojego blogaa <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje życie obróciło się o trzysta sześćdziesiąt stopni. (360 stopni czyli pełne koło. To oznacza, że coś sie chwilowo zmieniło i powróciło do momentu wyjścia.)

    OdpowiedzUsuń