8 kwietnia 2012

Rozdział X

Z trudem doszłam do ławki w parku. Biegnąc nadwyrężyłam sobie kostkę. Usiadłam i zaczęłam płakać. Skuliłam się. Siedziałam tak około dwie godziny. Postanowiłam, że pójdę do domu chłopaków po moje rzeczy. Wstałam i kulejąc szłam spowrotem. Noga tak bardzo mnie bolała, że z trudem doszłam do drzwi. Weszłam i od razu poszłam na górę i zaczęłam wrzucać moje rzeczy do walizki. Po chwili do pokoju wszedł Harry.
- Zuza, proszę pozwól mi wszystko wytłumaczyć.
- Nie masz co tłumaczyć.
- Błagam cię... Daj mi chociaż pięć minut.
- Dobra, masz pięć minut - nie potrafiłam być długo dla niego oschła. Za bardzo go kochałam. Usiadłam na łóżku.
- To wszystko to nieprawda. To jest bardzo stare zdjęcie. Mnie już z Melanie nic nie łączy. Musiała wygrzebać jakąś starą fotkę i im dać. Przysięgam ja nic do niej nie czuje. Kocham tylko ciebie. Ona próbuje zniszczyć nasz związek dlatego, że myśli, że znów coś do niej poczuje. Ale nie ma takiej opcji, bo kocham tylko i wyłącznie ciebie. Musisz mi uwierzyć.
- Wierzę ci. Przepraszam. Powinnam skojarzyć fakty. Przecież mówiłeś, że ona będzie próbowała nas rozdzielić. Przecież wiem do czego jest zdolna, bo przez nią trafiłam do szpitala. Naprawdę przepraszam - schowałam głowę między kolana i zaczęłam płakać. Hazza usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem.
- Już nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Już pierwszą kłótnię mamy za sobą - podniosłam głowę a on otarł mi łzy. - Chodź do chłopaków.
- Tylko, że nie mogę chodzić. Strasznie nadwyrężyłam sobie kostkę biegając. Zostanę i sobie poleżę - położyłam się na łóżku.
- Co to, to nie! Nie zostawię cię tu samej - powiedział i wziął mnie na ręce.
- Hazza, znowu? Błagam cię, postaw mnie, bo coś sobie zrobisz! Ciężka jestem! - krzyczałam, gdy znosił mnie po schodach. Poszliśmy do salonu. Tam mnie postawił.
- Nic mi nie będzie. I wcale nie jesteś ciężka. - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Niall, Zayn, Louis i Liam siedzieli i oglądali telewizję.
- Pogodziliście się? - spytał Zayn.
- Tak - powiedział Harold.
- Chcecie na obiad przysmak polskiej kuchni? - spytałam ich.
- Jaki przysmak? - spytał Niall.
- Pierogi - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- A co to? - spytał Harry. Złapałam go za rękę.
- Zobaczysz. Siedziałam nad nimi cały ranek - dałam mu całusa i podeszłam do lodówki. Wyjęłam pierogi i odgrzałam je na wodzie. Zawołałam chłopaków do stołu. Najpierw patrzyli z niechęcią, ale potem, gdy spróbowali zajadali się nimi ze smakiem.

*Tydzień później*

Nadszedł dzień mojego powrotu do Polski. Żal mi było wyjeżdżać, jednak była to dobra próba dla związku mojego i Hazzy. Dojechaliśmy na lotnisko. Chłopcy odprowadzili mnie do odprawy.
- Będziemy za tobą tęsknić - powiedział Liam.
- Ja za wami też - powiedziałam i przytuliłam Liama.
- Jak wrócisz, to przywieź mi trochę tych pierogów - powiedział Niall i mnie przytulił.
- Ha ha. Przywiozę - uśmiechnęłam się.
- Uważaj na siebie Młoda - Lou mnie przytulił.
- Będę uważać - odpowiedziałam.
- Wróć szybko - powiedział Zayn i mnie przytulił. Przytulałam się z nim długo. Jego ręka "niechcący" zjechała na mój tyłek. Harry zauważył to i szybko nas rozdzielił. Zaczął wrzeszczeć na Zayna.
- Ty, Malik, dlaczego przystawiasz się do mojej dziewczyny?!
- Wyluzuj, to tylko żarty. Nie odbiję ci dziewczyny. Ona jest tylko moją przyjaciółką - próbował go uspokoić Zayn.
- Cały czas ją przytulasz, przerywasz mi pocałunki... - odciągnęłam wrzeszczącego Harolda na bok.
- Harry, nie denerwuj się. Zayn to tylko mój przyjaciel. I twój zresztą też. On się tak tylko z tobą droczył. Ty jesteś moim chłopakiem i to ciebie kocham.
Hazza przytulił mnie, a ja dałam mu całusa w usta.
- Będę dzwonić codziennie. Obym wytrzymał bez ciebie - dał mi buziaka w czoło.
- Ja też mam nadzieję, że wytrzymam - powiedziałam i podeszliśmy do chłopaków. - Trzymajcie się - powiedziałam do nich i wzięłam swoje bagaże. Łzy naleciały mi do oczu. Odwróciłam się i jeszcze raz pomachałam im wymuszając uśmiech. Będzie mi ich brakować. Przeszłam przez odprawę i po chwili siedziałam już w samolocie. Po piętnastu minutach wystartowaliśmy, a ja znowu miałam łzy w oczach...

-----------------------------------------------------------------------------------
Dziękuje za wszystkie komentarze. Bardzo miło mi było zobaczyć aż 10 komentarzy od was :)
To zmotywowało mnie do dalszego pisania. Oby tak dalej ^^

6 komentarzy:

  1. Suzi boskie,boskie ♥ Jaram się jak pochodnia *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie. A no Harry zazdrosny. :D
    Pisz kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah Zayn ♥♥ Będzie bez Zuzy smutno.. Ale bardzo mi się podoba blog :D Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty rozdział ;* Szybko pisz kolejny ! I jak ja bym chciała żeby 1D się o mnie kłócili :D marzenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam lekkie zaległości w czytaniu twojego bloga... Ale rozdział wspaniały ;* Biorę się za czytanie kolejnego :))

    OdpowiedzUsuń