16 maja 2012

Rozdział XXIV

*Oczami Zuzy*

Pobiegłam do pokoju i założyłam kostium kąpielowy. Narzuciłam na to letnią sukienkę z suwakiem na plecach i wiązaniem na szyi. Do torby plażowej spakowałam ręcznik i olejek do opalania. Na nos założyłam okulary przeciwsłoneczne, a na nogi sandałki na obcasie. Zeszłam na dół schodami, ponieważ winda nadal była zepsuta. Przed wejściem do hotelu stał Harry i trzymał dwa rowery.
- Już jestem - pocałowałam go.
- Zabieram cię na plażę. Wsiadaj - wskazał na rowery. Wsiedliśmy na nie i ruszyliśmy. Hazza doskonale wiedział gdzie jechać. W ciągu dwudziestu minut dojechaliśmy na miejsce. Szybko znaleźliśmy fajne miejsce i rozłożyłam ręcznik. Harold zdjął swoją koszulkę i spodnie i stał przede mną w samych kąpielówkach. Jego sześciopak był boski.
- Zuza, teraz ty - uśmiechnął się zadziornie.
- Nie. Nie ma mowy.
- Pomogę ci - zaczął całować mnie po szyi i schodził do mojego ramienia. Rękoma odwiązywał sukienkę na mojej szyi. Nie protestowałam. Było mi zbyt przyjemnie. Gdy uporał się z rozwiązywaniem zaczął wpijać się w moje usta i rozsuwać suwak na plecach mojej sukienki. Zaczęłam odwzajemniać jego pocałunki. Po chwili byłam już w samym bikini. Harry odkeił się ode mnie i przygryzł dolną wargę.
- Wyglądasz strasznie apetycznie - powiedział i położył ręce na moich biodrach. Przyciągnął mnie do siebie i jeszcze raz pocałował.
- Idziesz ze mną popływać? - spytał przez pocałunek.
- Na razie nie.
- W takim razie będę tęsknić - pocałował mnie jeszcze raz i pobiegł do morza. Położyłam się na brzuchu na ręczniku i zaczęłam myśleć. Mam wielkie szczęście. Harry jest najlepszym chłopakiem na świecie. Chciałabym w przyszłości mieć z nim dzieci, wziąść ślub... Ktoś przerwał mi rozmyślania, siadając cały mokry i zimny okrakiem na moich plecach.
- Aaaaa! - zaczęłam piszczeć.
- Kiciu, to ja. Stęskniłem się. Bez ciebie nie jest tak fajnie - Harry zaczął mi szeptać czułe słówka do ucha. Po chwili wstał i pomógł mi się podnieść. Przytulił mnie całym swoim ciałem.
- Jesteś mokry! - powiedziałam.
- Ty już też, więc może pójdziesz ze mną do wody? - spytała błagalnym głosem i zrobił oczka kotka ze Shrek'a.
- No dobrze.
W oczach chłopaka pojawiły się iskierki szczęścia. Pocałował mnie i złapał za rękę. Razem wbiegliśmy do wody.

*Oczami Magdy*

Poszłyśmy z Liamem i Louisem na plażę. Razem z Abbi siedziałyśmy na kocu i patrzyłyśmy na naszych chłopaków. Miałyśmy z nich niezły ubaw, ponieważ serfowanie coś niezbyt im wychodziło.
- No i z czego się tak śmiejesz Magda? Myślisz, że to takie proste? - powiedział oburzony Lou.
- Tak! - odkrzyknęłam mu.
- To chodź i spróbuj.
- Okej - wstałam z koca. Szybko zaczęłam zdejmować plażową sukienkę, na co Tommo tylko zagwizdał i pobiegłam do niego. Wzięłam deskę i wbiegłam do morza. Trafiłam na idealną falę. Stanęłam na desce i zaczęłam razem z nią płynąć do brzegu. Abbi biła mi brawo, Liam stał i gapił się na mnie, a Louis się obraził.
- Za to, że mnie tak upokorzyłaś będzie kara. Już ja coś wymyślę - powiedział.
- Gdzie się tego nauczyłaś? - spytał Liam.
- Gdy byłam w Australii na wakacjach to się uczyłam - uśmiechnęłam się do niego i poszłam fo Abbi się wysuszyć. Już boję się kary, jaką wymyśli mi Lou... On jest taki nieprzewidywalny.

*Oczami Viki*

Siedzieliśmy z Niallem w kuchni i karmiliśmy się winogronami. Nagle wrócili Zayn i Cherry wtuleni w siebie. Zayn miał rozczochrane włosy, a Cherry bluzkę założoną na lewą stronę. Teraz mieliśmy pewność, że to zrobili. Chers uśmiechnęła się do mnie i pociągnęła za rękę do salonu. Usiadłyśmy na kanapie.
- Viki, kurcze, dzisiaj jest najlepszy dzień w moim życiu.
Uśmiechnęłam się do niej.
- Ja miałam najlepszą noc w moim życiu - dziewczyna zrobiła wielkie oczy.
- Ty i Niall...
- Tak - zaczęłyśmy skakać i piszczeć z radości, przez co chłopcy wyszli z kuchni, a my jak gdyby nigdy nic usiadłyśmy spowrotem na kanapie. Zayn potrzedł do Cherry i szepnął jej coś na ucho, po czym poszli do swojej sypialni. W salonie zostałam tylko ja i Niall...

--------------------
Wiem, wiem, piszę coraz nudniejsze rozdziały, ale po prostu nie mam pomysłów. Jeśli macie jakieś sugestie, co mogłoby się dalej wydarzyć to piszcie w komentarzach, na moim fb (jeśli macie) lub na tt (@ZuzaKwiatkowska) :)

Pozdrawiam xoxo

5 maja 2012

Rozdział XXIII

*Oczami Zayna*

Zobaczyłem jak Cherry upuszcza torby i biegnie w stronę windy. Szybko pobiegłem za nią.
- Cher, poczekaj! - wpadłem do windy i szybko nacisnąłem przycisk, aby drzwi się zamknęły.Nie chciałem żeby uciekła. Ruszyliśmy i nagle coś chrupło i się zatrzymaliśmy. Utknęliśmy między piętrami.
- No pięknie - powiedziała i jeszcze bardziej się rozpłakała.
- Co się dzieje? Dlaczego tak szybko uciekłaś z holu? I dlaczego płaczesz?
- Ty się jeszcze pytasz?! Kocham cię nad życie! Obiecałeś, że nigdy mnie nie zranisz! A teraz co?
- Nigdy cię nie zraniłem. Przecież ja cię kocham!
- A ta dziewczyna, z którą się przytulałeś? Nawet nie wiesz jak zdrada boli!
- Myszko, nie zdradziłem cię! To jest moja kuzynka!
- Na prawdę?
- Tak. Przyjechała do mnie na kilka dni.
- Zayn, ja strasznie przepraszam. Nie wiedziałam. Jest mi strasznie głupio - pocałowałem ją. Odwzajemniła mój pocałunek. Chyba już wiedziała, że się nie gniewam. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej. Nagle przerwałem, bo dostałem SMS. Był od Lou:

"W tej windzie posiedzicie jeszcze co najmniej cztery godziny ;D miłej zabawy życzę xD"

Roześmiałem się. Cherry zabrała mi telefon i przeczytała SMS. Uśmiechnęła się zadziornie. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Wziąłem od niej mój telefon i schowałem go spowrotem do mojej kieszeni. Wróciliśmy do namiętnych pocałunków. Cherry przyciągnęła mnie jeszcze bliżej siebie i zaczęła zdejmować moją koszulkę. Odkleiłem się od niej i patrzyłem na nią zdezorientowany.
- Mamy cztery godziny, a ja bardzo tego chcę. To jak? - w odpowiedzi wpiłem się w jej usta. Już po chwili nie mieliśmy ciuchów. Znowu zaczęliśmy się namiętnie całować. Ściągnęliśmy z siebie bieliznę, a potem...

*Oczami Viki*

Obudziłam się wtulona w Nialla. Zdecydowanie była to najlepsza noc w moim życiu. Niallerek jest strasznie dobry w te klocki. Chciałam wstać i założyć coś na siebie, ale Niall mnie zatrzymał.
- Nie zostawiaj mnie - powiedział zaspanym głosem i przyciągnął mnie do siebie. Zaczął całować mnie po szyi i znów zrobił mi malinkę.
- Słodziaku, nie masz dość?
- Nie. Jesteś za dobra. Nigdy nie będę miał dość - roześmiałam się. Wyrwałam się z jego uścisku, co mu się wyraźnie nie spodobało. Złapałam koszulkę Nialla, która leżała koło łóżka i narzuciłam ją na siebie. Podeszłam do szafki. Wyjęłam z niej bokserki dla Blondaska i rzuciłem mu je. Dostał w twarz. Zaczęłam się śmiać. Wzięłam swoje majtki i stanik. Poszłam do łazienki i ubrałam się. W bieliźnie wyszłam do pokoju znaleźć sobie jakieś ciuchy. Schyliłam się do walizki i nagle ktoś podszedł do mnie od tyłu. Wiedziałam, że to mój chłopak. Położył ręce na mich biodrach. Wstałam i odwróciłam się przodem do niego. Zarzuciłam mu ręce na szyję i czule go pocałowałam.
- Znowu masz mnie zamiar kusić? - szepnął mi do ucha.
- Ale co ja robię?
- Paradujesz w samej bieliźnie po pokoju.
-Właśnie chciałam się ubrać, ale przyszedłeś ty i zacząłeś mnie kusić.
- Ja?
- No przecież paradujesz w samych bokserkach po pokoju.
Roześmialiśmy się. Niall mnie pocałował i poszedł do szafy, gdzie miał swoje ubrania. Ja znów schyliłam się do walizki. Wygrzebałam jakieś ciuchy. Ubrałam się w sukienkę i baleriny, ponieważ było bardzo gorąco. Razem z Niallem trzymając się za ręce zeszliśmy na śniadanie.

*Oczami Zuzy*

Siedziałam sama w kuchni. Harry już z samego rana gdzieś zniknął. Piłam właśnie kakao, gdy do kuchni weszła Viki z Niallem trzymając się za ręce. Dziewczyna usiadła na przeciwko mnie, a chłopak zaczął im robić herbatę.
- Widzę, że fajną mieliście noc - uśmiechnęłam się do Viki.
- Ale my nic nie robiliśmy.
- Tak, już ci uwierzę. A skąd niby te malinki na twojej szyi?
- No dobra, odkryliście nas. Ale czy to coś złego?
- Nie. Słuchaj chyba nie będziesz jedyną, która straciła dziewictwo, bo Cherry jest właśnie zamknięta w windzie z Zaynem i posiedzą tam ze cztery godziny.
Niall się roześmiał. Dostałam SMS. Był od Harrego. Nie zdążyłam go jeszcze otworzyć, a już się uśmiechnęłam.

"Bądź za piętnaście minut pod hotelem. Weź strój kąpielowy. Kocham cię <3"

Szybko wybiegłam z kuchni. Słyszałam jeszcze jak Viki z Niallem zgodnie powiedzieli "Harry". Nie wiedziałam, że tak łatwo mnie rozszyfrować. Uśmiechnęłam się i pobiegłam do pokoju się przebrać.

*Oczami Abbi*

Zayn pobiegł za Cherry, a ja nadal stałam w miejscu. Patrzyłam się na dziewczynę, którą przytulał Zayn. Podeszła do mnie.
- Cześć. Jestem Amy, kuzynka Zayna.
- Kuzynka?
- Tak. Przepraszam jeśli zrobiłam małe zamieszanie. Powinnam była uprzedzić, że przyjadę.
- Nic się nie stało. Na pewno sobie już wszystko wyjaśnią - uśmiechnęłam się do niej. - Jestem Abbi.
Nagle usłyszałyśmy zgrzyt dochodzący ze strony windy. Podbiegłyśmy tam. Winda przestała jechać. Zaczęłam się śmiać.
- Teraz sobie na pewno wszystko wyjaśnią. poczekaj chwilę, zaraz wracam - pobiegłam do naszego apartamentu. Wbiegłam do pokoju Lou i Magdy z wielkim śmiechem. Oni już się nie śmiali, tylko siedzieli przed laptopem. Patrzyli na mnie dziwnie.
- Tommo, Zayn z cherry utknęli w windzie - zaczęłam jeszcze bardziej się śmiać. Lou z Magda mi zawtórowali. Louis wstał z łóżka, założył koszulkę i spodnie i poszedł ze mną.
- Kim jest ta dziewczyna? - spytał mnie.
- Jestem Amy, kuzynka Zayna.
- Miło mi. jestem Lou. Poczekajcie ja zejdę na recepcję.
Czekałyśmy na niego piętnaście minut. Wreszcie wrócił.
- Ktoś ma to naprawić, ale posiedzą tam jeszcze ze cztery godziny. Napisze do nich SMS.
- Ja może pójdę się rozpakować do swojego pokoju. Do zobaczenia - powiedziała Amy i poszła. Lou już wysłał im wiadomość, więc razem z nim wróciłam do apartamentu. Nadal się śmialiśmy z tego wszystkiego. W kuchni siedziała Zuza. Po drodze opowiedzieliśmy jej co się stało i poszliśmy na górę. Weszłam do pokoju. Liam już nie spał. Usiadłam mu na kolanach i opowiedziałam co się stało. Zaraz potem przyszedł Lou z Magdą.
- Liam, może poszlibyśmy poserfować? - spytał Tommo.
- Świetny pomysł - zgodził się z nim Li.
- A my z chęcią popatrzymy, prawda Magda? - uśmiechnęłam się do przyjaciółki.
- No jasne. To chodźcie się przygotować - Madzia i Marchewa wyszli z naszego pokoju. Wzięłam swój strój kąpielowy, sukienkę plażową i poszłam do łazienki się przebrać. Gdy wyszłam Liam był już gotowy. Wyszliśmy z pokoju. Chwilę potem dołączyli do nas Louis i Magdziula. Poszliśmy na plażę.

----------------------------------------------------------------------
Sorry, że taki nudny, ale nie mam pomysłu co pisać dalej ;/
Dziękuję za tyle wejść na tego bloga (już ponad 6000 ;O) i komentarzy. Na prawdę ważna jest dla mnie wasza opinia. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania. Jeszcze raz wam dziękuje.
Jeśli chcecie możecie przeczytać mojego drugiego bloga: <KLIKNIJ ABY PRZECZYTAĆ>

1 maja 2012

Rozdział XXII

*Oczami Louisa*

Śpiwealiśmy właśnie "Up All Night". Próbowałem się uśmiechać jak najwięcej, jednak przychodziło mi to z strasznym trudem. Tak cholernie tęskniłem za Magdą. Chciałem poczuć teraz to ciepło bijące od niej, chciałem ją teraz przytulić. Pojedyncza łza spłyneła mi po policzku. Starłem ją ukradkiem i śpiewałem dalej. Chłopaki też tęsknią za dziewczynami. Gdy Madzi nie ma w pobliżu, czuję straszną pustkę w sercu. Wczoraj słyszałem szloch dobiegający z pokoju Hazzy. Biedak strasznie cierpi. W sumie to tak jak każdy z nas. Nagle jeden z reflektorów pokazał na widownię. Wszyscy odwrócili się w tamtą stronę. Spojrzałem tam i przez chwile mnie zamurowało. Popatrzyłem na chłopaków. Już po chwili nasze mikrofony wylądowały na podłodze. Nie obchodziło nas to, że przerwaliśmy w sierodku piosenki. Zsskoczyliśmy ze sceny i pobiegliśmy w stronę dziewczyn. Przytuliłem Magdę. Chłopaki też przytulali swoje dziewczyny. Harry nawet wziął Zuzę na ręce i zaczął się kręcić wokół własnej osi. Pocałowałem moją dziewczynę. Łzy zaczęły jej spływać po policzkach. Otarłem je i wziąłem ją ze ręke. Razem z chłopakami i resztą dziewczyn poszliśmy na scenę. Magda stanęła obok mnie. Objąłem ją ramieniem. Zwróciłem się do fanów:
- Przepraszam, że przerwaliśmy koncert.
- Zrobiliśmy to, ponieważ przyjechały do nas najważniejsze osoby w naszym życiu - wtrącił Liam. Mówił to cały czas gapiąc się na Abbi.
- Koncert dokończymy razem z nimi na scenie - dokończył Zayn i wróciliśmy do tego, co robiliśmy zanim przyjechały dziewczyny.

*Oczami Viki*

Wróciliśmy z koncertu. Każdy członek zespołu poszedł ze swoją dziewczyną do swojego pokoju, ponieważ było już bardzo późno. Weszłam do pokoju i zdjęłam buty, bo już strasznie bolały mnie nogi. Podeszłam do Nialla i go pocałowałam. Odwzajemnił to. Całowaliśmy się kilka minut, po czym zaczął zdejmować mi moją kurteczkę. Nie protestowałam. Odwdzięczyłam się mu tym samym i ściągnęłam z niego koszulkę. Po chwili byliśmy już w samej bieliźnie. Niall rzucił mnie na łóżko i zaczął całować mnie po szyi, co jakiś czas robiąc mi malinkę. W końcu ściągnął ze mnie bieliznę, ja ściągnęłam jego i doszło do...

*Oczami Abbi*

Rano wstałam i poszłam do kuchni. Miałam ochotę zjeść coś, niestety lodówka była pusta. Właśnie do kuchni weszła Cherry.
- Cześć. Jest coś do jedzenia? - spytała.
- Hej, no niestety nie ma.
- To chodź, ubierz się i idziemy do sklepu.
- Okej.
Pobiegłam na górę i szukałam jakiegoś ubrania dla siebie. W końcu zdecydowałam, że idziemy tylko do sklepu, więc nie będę się stroić. Założyłam koszulkę Liama, dresy i czapkę z daszkiem, ponieważ dochodziło już południe i tu słońce mocno grzeje. Całe wyszykowanie zajęło mi piętnaście minut. Cherry skończyła szykować się w tym samym momencie co ja. Ona chyba też pomyślała, że nie trzeba się stroić, bo założyła koszulkę Zayna, dresy, tak jak ja i czapkę. Wyszłyśmy z domu i poszłyśmy do TESCO.

*Oczami Cherry*

Wracałyśmy razem z Abbi z zakupów. Kupiłyśmy parówki i chleb na śniadanie. No i jeszcze ketchup, musztardę i herbatę do popicia. Wysiadłyśmy z windy na piętrze, gdzie miałyśmy nasz pokój hotelowy. Nagle stanęłam w miejscu. Przed drzwiami stał Zayn i przytulał jakąś dziewczynę. Poczułam ukucie w sercu. Dał jej buziaka w policzek. Rozpłakałam się. Przecież obiecał, że mnie nigdy nie zrani. Upuściłam siatki, odwróciłam się i pobiegłam do windy.

---------------------------------
Przepraszam za wszystkie błędy, ale rozdział był pisany na telefonie. Mam jeszcze pytanie: mam pisać dalej tego bloga, czy go już skończyć?